,

Biała Szkoła, czyli jak przeżyć cztery dni na stoku :)

W niedzielę 7 stycznia wyruszyliśmy na tradycyjną już w naszej szkole wycieczkę, podczas której młodzież zapoznawała się z niełatwą sztuką utrzymywania równowagi na nartach oraz desce snowboardowej.

Było nas 21 – każdy z innym poziomem umiejętności… Niektórzy jeżdżą znakomicie już od wielu sezonów, inni przygodę rozpoczęli na podobnym wyjeździe w ubiegłym roku, znalazły się także „Perełki”, które na nartach i desce stawiały pierwsze kroki. Pogoda nas co prawda nie rozpieszczała, ale absolutnie nas to nie zniechęcało. Wszyscy jak jeden mąż, czy deszcz czy mgła, ruszaliśmy co dnia na stok, by szlifować swoje umiejętności. Przekonaliśmy się o tym, że zimowe sporty mają to do siebie, że trzeba się sporo namęczyć, zanim zacznie się odczuwać przyjemność, jaką mają nam do zaoferowania… Koniec końców, po wielu bardziej lub mniej spektakularnych upadkach, czwartego dnia wszyscy z przyjemnością szusowaliśmy na nocnych stokach urokliwego Zieleńca.

Sześć dni Białej Szkoły to jednak nie tylko nauka jazdy na nartach i deskach. Taki wyjazd to zawsze okazja do bliższego poznania innych osób, a także do zmierzenia się z własnymi słabościami.

Dziękujemy zaprzyjaźnionej szkole z Krzemienia za przemiłe towarzystwo, a dyrektorowi tejże szkoły za oprawę całego wydarzenia w trafione sentencje na każdy dzień oraz na całe życie 🙂 Kończąc my również chcemy podzielić się z Wami wszystkimi pewną uniwersalną sentencją, która niekoniecznie musi tyczyć się tematu nauki jazdy na nartach:

„Nie w tym rzecz, ile jeszcze przed nami upadków, ale w tym ile razy będziemy mieli siłę wstać.” (Elżbieta Cherezińska)